Tegoroczna odsłona CST: Scena w Mazowieckim Instytucie Kultury to cztery spektakle o bardzo zróżnicowanym poziomie artystycznym, odmienne w swej formie wyrazu i jak zwykle pozostawiające widza z głową pełną pytań i tematów do przemyśleń.

Nadeszło lato. Sezon teatralny dobiega końca, ale zanim zaczniemy rezerwować bilety i przeglądać repertuar 2023/2024 warto podsumować to, co mogliśmy oglądać w ramach Centralnej Sceny Tańca w bloku programowym „Scena”. To już czwarta edycja, tym razem rozpoczęta pod hasłem „Scena otwarta dla młodych”, stworzona specjalnie po to, aby dać młodym tancerzom i twórcom przestrzeń do prezentacji sztuki poza murami uczelni, na deskach profesjonalnego teatru, dla jak najszerszej publiczności. Tym razem swój spektakl dyplomowy, zrealizowany w 2022 roku, zaprezentował jedenastoosobowy zespół Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi.

To Ty, w reżyserii i choreografii Sebastiana Flegiela, zawierający fragment pracy Medhi’ego Walerskiego, to metaforyczny i bardzo emocjonalny obraz tego wszystkiego, co dziać może się we wnętrzu młodego człowieka. Jest więc sporo zmagania z samym sobą i otaczającym światem, a także poszukiwania własnej tożsamości, poskładanej często z wielu pozornie niepasujących do siebie fragmentów. Młodzi artyści tańczą w grupie, w pełnej synchronizacji, gdy zdaje się, że nawet oddychają w jednym rytmie po to tylko, aby za chwilę przejść do układów choreograficznych w triach, duetach i solo. Tancerze i tancerki poszukują własnych ruchów, badają motorykę swoich ciał w zderzeniu z grupą, która z jednej strony potrafi stanowić wsparcie dla jednostki, a z drugiej być jakimś zbiorowym organizmem, ciałem opresyjnym, spod którego nacisku trzeba się wyzwolić. Choreografia jest dynamiczna, widoczna jest dramaturgia spektaklu, choć dużo w niej momentów kulminacyjnych. Pojawia się również słowo mówione. Narrator przytacza z offu zebrane pytania i przemyślenia młodych ludzi – być może samych artystów występujących na scenie lub ich znajomych i przyjaciół. Całość przypomina znana nam dobrze z autopsji gonitwę myśli. Pytanie o to „kim jestem” pada wielokrotnie, a motyw poszukiwania własnego ja dominuje w narracji. Jest też jeszcze jeden ważny wątek – potrzeba akceptacji, pragnienie bycia nie tyle rozumianym, ile wysłuchanym, przyjętym do grupy, bycia częścią większej społeczności, która nie odrzuca, pozostaje otwarta, inkluzyjna.

I chociaż tematyka spektaklu wydaje się dość typowa dla prac młodych artystów, któż bowiem nie poszukiwał samego siebie w młodości, a tancerze mogliby nieco popracować nad ekspresją twarzy, która dopełniłaby bardzo komunikatywną motorykę, to trzeba przyznać, że jest to praca ukazująca ogromną wrażliwość młodego pokolenia, jego wewnętrzne rozterki i emocje.

Kolejnym spektaklem i, w mojej opinii, zdecydowanym faworytem tej edycji CST był Goździk w pustej muszli w wykonani Aleksandry Bożek-Muszyńskiej i Piotra Skalskiego. Przedstawienie to zostało wyróżnione w sezonie 2021/22 na łamach miesięcznika Teatr w kategorii „Najlepszy spektakl taneczny”. Podczas Centralnej Sceny Tańca był częścią bloku programowego Taniec, dialog, człowiek, Kultura, w którym taniec jest traktowany jako narzędzie komunikacji, przekazujące widzom treści i idee wybrane przez artystów.

Twórcy Goździka zainspirowani rzeźbą Constantina Brancusiego Pocałunek opowiadają historię głębokiej relacji dwojga ludzi. Historię, w której dojrzały widz odnajdzie wszystko to, co większości z nas jest dobrze znane – miłość, znużenie związkiem, konflikty, próby godzenia się i kompromisów.

Początek spektaklu to niemal ruchoma kopia rzeźby rumuńskiego artysty – dwoje ludzi wtulonych w siebie, bez twarzy (zasłoniętych kapturami), raz po raz zbliżających się do siebie, to oddalających. Jak dobrze oddaje to nas samych raz po raz zmieniających bliskość naszych relacji z innymi. Artyści wprowadzają nas w temat spektaklu bardzo powoli, poprzez serie delikatnych poruszeń. Ruch przyspiesza w miarę rozwijania się relacji tych dwojga. Choreografia staje się bardziej dynamiczna, a tancerze otwierają się na siebie i na reakcje publiczności. Mimo to każdy gest jest precyzyjny, pełen swoistej uważności. Pojawiają się dźwięki, głosy, szmery, sapnięcia, słowa, dialogi, a nawet śpiew.

Jak w większości prac Aleksandry Bożek-Muszyńskiej nie brakuje tu również dystansu do tworzonego na żywo spektaklu, artystów i ich własnych działań. Widz znajdzie tu poza refleksją okazję do wzruszeń i śmiechu – jak w scenie, w której redaktorka przeprowadza wywiad na temat historii długoletniego związku i w odpowiedzi na pytania słyszy wypowiedź złożoną z sapnięć i przyspieszonego oddechu rozmówcy.

Spektakl jest niezwykle zróżnicowany kompozycyjnie – fragmenty liryczne przeplatają się z tymi, imitującymi improwizację, spokojne ruchy kontrastują z szybkimi, żywymi duetami, cisza przeplata się z energetyczna muzyką i dźwiękami otoczenia.

„Goździk w pustej muszli” to przedstawienie wielowarstwowe i niezwykłe, jeden z tych spektakli, do których chętnie wraca się w kolejnych odsłonach, za każdym razem znajdując cos nowego dla siebie.

Innym ciekawym projektem choreograficznym był spektakl Na dwóch nogach/ bi(g)gender w wykonaniu i choreografii Weroniki Pelczyńskiej oraz Magdy Fejdasz. Artystki opisują go jako działanie choreograficzne.

Na dwóch nogach to kolejny spektakl, kontynuacja projektu rozpoczętego w 2019 roku, skupiającego się wokół badania idei siostrzeństwa w tańcu, choreografii i improwizacji kontaktowej. Tytuł spektaklu odnosi się do związku frazeologicznego „stanąć na nogi” i jest w pewnym sensie performansem, podczas którego tancerki, pod okiem publiczności, ożywiają ogromny garnitur. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że obleka on androgyniczną postać złożoną z dwóch ciał. Wizowie, którzy zachęceni przez artystki do ruchu, mogą zmieniać miejsca na widowni i śledzić spektakl z różnych miejsc i pod wieloma kątami, są świadkami dialogu dwóch artystek, tułowia i nóg, które w pewnym momencie łączą się, aby stworzyć jeden organizm.

Połówki ciała łączą się to rozdzielają. Każda z pozycji jest dokładnie przemyślana, przećwiczona, a jednocześnie zdaje się być swobodna improwizacją. Artystki badają relacje pomiędzy łączącymi się i rozdzielającymi ciałami a oblekającym je, ogromnym kostiumem-rekwizytem, kostiumem-obiektem, będącym niezależnym elementem spektaklu. Garnitur żyje i zmienia się w zależności od sposobu w jaki się go nosi – może być kombinezonem, sukienką; może podkreślać cechy męskie lub żeńskie postaci, która jest w niego ubrana.  

Weronika Pelczyńska i Magda Fejdasz prowokują. Prowokują pytania o to jak postrzegamy płeć i jakie przypisujemy jej role; jak postrzegamy ciało męskie i żeńskie, z jakimi tabu się owo postrzeganie łączy.

Na koniec należy wymienić również niezwykły spektakl taneczny Valeska Valeska Valeska, będącym znów formą oscylującą na granicy performansu i przedstawienia teatralnego. W choreografii i dramaturgii widać zresztą mieszające się wpływy wielu form widowiskowych: dramatu, kabaretu, cyrku, tańca nowoczesnego.

Inspiracją było życie i twórczość niemieckiej artystki Valeski Gert, postaci niezwykłej, bo pozbawionej konwenansów, nieszablonowej, ekscentrycznej, czerpiącej garściami ze sztuki abstrakcyjnej, formalizmu i dadaizmu.

Podobnie jak Valeska artyści deformują ukazywaną w spektaklu rzeczywistość. Ich ciała stają się narzędziami w służbie sztuki, choreografii. Postaci wydają się groteskowe, przerysowane. Ruch tancerzy jest intensywny – mam na myśli zarówno tempo jak i precyzję gestów, napięcia mięśni i poszczególne grymasy twarzy. Dźwięk i słowo są tu perfekcyjnie sprzężone z choreografią, wszystko jest zaplanowane, wbrew pozorom nie ma miejsca na improwizację.

Opowieść o Valeskiej jest raczej impresją, zbiorem nieudokumentowanych lub nie do końca potwierdzonych faktów, które tworzą fantastyczną opowieść o byciu sobą, ponad obowiązujące konwenanse i tabu, na przekór wszechogarniającej ksenofobii i mizoginii.

Brzmi znajomo? CST w Warszawie po raz czwarty zderza nas z rzeczywistością za pośrednictwem sztuki tańca. Przeglądamy się w krzywym zwierciadle choreografii, a zanurzając się w groteskowych, wyimaginowanych światach, poznajemy głębiej świat, który nas otacza, i który sami stworzyliśmy.


Spektakle zaprezentowane w ramach Centralnej sceny Tańca 2023:

09.03 CST: Scena Otwarta dla Młodych | Spektakl „To Ty”

Reżyseria i choreografia: Sebastian Flegiel

Dramaturgia: Sebastian Flegiel, Agata Sztarbała

Tekst: Sebastian Flegiel

Muzyka: Oryginalna kompozycja – Tomasz Wyrwa, Pearl Jam – Do the Evolution, Benjamin Clementine – Adios, Bernardo Bastos – Espiritu de Arbol

Tancerze: Paweł Jacak, Malwina Świstoń, Karolina Łykowska, Aleksandra Łuczak, Aleksandra Kępińska, Daria Resztak, Oliwia Obrębska, Oliwia Ołdziejewska, Marcelina Kostecka, Mariola Dubiel, Natalia Feret.

30.03 Goździk w pustej muszli | CST: Scena – wieczór drugi / CST IV 2023

Koncepcja: Aleksandra Bożek-Muszyńska

Choreografia, kreacja i wykonanie: Aleksandra Bożek-Muszyńska i Piotr Skalski

Muzyka: Marcin Janus

Reżyseria świateł: Ewa Garniec

Producent: Krakowski Teatr Tańca

13.04 CST: Scena | na dwóch nogach/ bi(g)gender

kostium: Monika Nyckowska

muzyka: Natan Kryszk (kompozycja i wykonanie), Aleksander Żurowski (realizacja i wykonanie nagrania)

choreografia i wykonanie: Weronika Pelczyńska, Magda Fejdasz

13.05 VALESKA VALESKA VALESKA VALESKA | CST: Scena. Spektakl taneczny | CST IV 2023

Koncept, reżyseria, choreografia: Dominika Knapik

Asystent choreografki: Dominik Więcek

Kreacja i performans: Daniela Komędera-Miśkiewicz, Dominika Wiak, Dominik Więcek, Monika Witkowska

Scenariusz i dramaturgia: Patrycja Kowańska

Reżyseria światła, video: Wolfgang Macher

Muzyka: Doministry Dominik Strycharski

Kostiumy: Dominik Więcek

Kierowniczka produkcji: Alicja Berejowska (Perform for Change)

Produkcja: Fundacja Performa

Partnerzy: Centrum Kultury w Lublinie, Lubelski Teatr Tańca, Teatr Łaźnia Nowa,

Dom Utopii – Międzynarodowe Centrum Empatii, Instytut im. Jerzego Grotowskiego

Prapremiera: 25.11.2022 r.

Fotografia : Marta Ankiersztejn-Węgier, dzięki uprzejmości Fundacji Artystycznej PERFORM