To inna przestrzeń. Obca. Nie wiem, jak się nazywa i czym jest, ale czuję jej puls. W chybotliwym świetle fabrycznej lampy majaczą porzucone zwierzęce kości. Poza tym pustka. Słyszę ją w kolażu dźwięków i odgłosów. Czuję rytm mojego bijącego serca. Mam wrażenie, że wszystko wokół tętni życiem, choć to, co widzę zdaje się być martwe,…