Taniec

Portret choreograficzny Michała Adama Górala

III edycja Centralnej Sceny Tańca przyniosła nowe działanie w postaci zaproszenia do udziału w całorocznym projekcie stypendysty CST. Pierwszym z nich, prezentującym się w ramach grudniowego pokazu z cyklu Portrety Choreograficzne, był Michał Adam Góral. Spotkanie z performerem, tancerzem i choreografem było jednocześnie finałem tegorocznej CST.

Scena tonie w mroku. W tle biały ekran, na którym widać kroczące powoli sylwetki okryte białymi tkaninami – anonimowe postacie bez twarzy. Na pierwszym planie leżące, również przykryte białą tkaniną, jak całunem, ciało mężczyzny zaczyna się poruszać. Widać tylko usiłujące podnieść się nagie łydki i dłonie. Po chwili obleczona materiałem postać siada, dłonie sięgają ukrytej twarzy. Mężczyzna porusza się w kontakcie z podłogą. Wydaje z siebie krzyk. Z ekranu również dobiegają nieartykułowane krzyki. Tancerz próbuje przejść do pionu, ale coś ciągnie go nieustannie ku ziemi. Kiedy w końcu gwałtownym ruchem udaje mu się powstać jest słaby. Widać jego drżące, trzęsące się wręcz ciało. Sylwetka zwraca się to do ekranu, to do widowni. Kiedy na skutek coraz gwałtowniejszych ruchów spada biała tkanina widać ubranego w przezroczysty, jakby muślinowy kostium mężczyznę. Jego ruchy są pełne napięć, precyzyjne, ma się wrażenie, że cała choreografia wymaga niezwykle dużo wysiłku – tak, jakby drgnienie każdego mięśnia okupione było godzinami ciężkiej pracy, wymagało jakiejś ogromnej siły i wytrzymałości. Każdy gest, poruszenie rąk, nóg, skręt tułowia, ruch głowy – wszystko to zdaje się być na granicy bólu, na ostatnim oddechu.

 Michał Adam Góral połączył jedno ze swoich solo z elementami swojego ostatniego spektaklu Blush. W taki oto zaskakujący, ale i w pewnym sensie spinający klamrą jego twórczość, sposób otworzył swój wieczór autorski na scenie Mazowieckiego Instytutu Kultury.

– Pomyślałem : co to za narcystyczny i okropny wieczór, żeby tak tylko gadać o sobie? Ale oto jestem… – rozpoczyna swoją autobiograficzną prezentację Michał Adam Góral. Tancerz opowiada  nie tylko o czasie spędzonym w Codarts, wyższej szkole artystycznej z Rotterdamu, skupiającej młode talenty takich dziedzin jak taniec, muzyka i sztuki cyrkowe, ale i o najważniejszych w jego życiu spektaklach i projektach.

Na początku pojawia się m.in. Animarnes, który był pierwszym spektaklem, w którym Michał Góral wystąpił nago, a zarazem okazał się być nie tylko ważnym epizodem artystycznym, ale i kilkuletnim projektem. Wśród innych opisanych prac choreograf wymienia również spektakl Waterfallin, stworzony wspólnie z Ewą Sikorską, mający premierę w Holandii w 2012 roku, będący obrazem opisującym przepływ energii w otaczającym nas świecie, pomiędzy człowiekiem a naturą, kobietą i mężczyzną. Nie mogło również zabraknąć miejsca dla Solo N°2 z 2014 roku, którym wywalczył pierwsze miejsce na konkursie choreograficznym Warszawskiej Platformy Tańca oraz spektakl Hippocampus z 2020 roku, w którym, jak sam przyznaje, po raz pierwszy odważył się mówić do publiczności, a także poruszał niezwykle poważny problem coraz częściej diagnozowanych chorób psychicznych i neurodegeneracyjnych takich jak schizofrenia czy choroba Alzheimera.

Wiele miejsca w twórczości Michała Adama Górala zajmują improwizacje taneczne (szczególnie we wczesnym okresie twórczości oraz podczas studiów w Rotterdamie), w których mierzy się zazwyczaj z tematami bardzo intymnymi, pokonywaniu własnych ograniczeń czy walki ze słabościami i stereotypowymi rolami społecznymi narzucanymi nam przez kulturę, w jakiej się wychowujemy i w której funkcjonujemy na co dzień. We wrześniu tego roku artystę można było oglądać również w projekcie site specific Delicate Spaces, którego kuratorką była Paulina Święcańska, a organizatorami Fundacja Artystyczna PERFORM i Mazowiecki Instytut Kultury. Na tym tle wyróżnia się podejście artysty do spektaklu tanecznego jako pewnej spójnej całości, w której choreografia, muzyka, scenografia, światło stanowią o charakterze i wyrazie artystycznym. To bardzo teatralne postrzeganie tańca jako elementu większego przekazu odróżnia prace Górala od innych młodych twórców.

Ostatnim spektaklem, o którym opowiada jest najnowszy Blush z 2021 roku, który również otworzył tegoroczny program Centralnej Sceny Tańca, łączący cechy teatru tańca i teatru dramatycznego. Obraz niezwykle poruszający, pokazujący w bardzo osobisty i bezpośredni temat wstydu – zwykłej ludzkiej emocji, ale i narzędzia społecznej kontroli. I fragmentem tego obrazu kończy Michał Adam Góral  spotkanie z widzami. Przy monotonnych dźwiękach smyczków, patrzymy na skąpany w ostrych barwach reflektorów bardzo intymny duet, w którym widać dwa poszukujące bliskości, czułości i schronienia ciała; ciała, które wydają się ukryć w sobie nawzajem, które uczą się siebie, ale przede wszystkim są ze sobą bezpieczne. Tak, jak my – widzowie siedzący w wygodnych fotelach – wsłuchujący się w historię wstydu, opowiadaną przez tancerkę. Jak dobrze znamy podobne sytuacje, jak wiele podobnych było naszym udziałem?

Michał Adam Góral podzielił się swoim bardzo prywatnym i szczerym obrazem. Muszę przyznać, że stworzył bardzo naturalny i wierny autoportret w 2022 roku. Ciekawe jak zmieni się on w nadchodzących latach i co jeszcze go dopełni.


Data wydarzenia: 15.12.2022 g.19:00

Miejsce: Mazowiecki Instytut Kultury w Warszawie

Organizatorzy: Mazowiecki Instytut Kultury, Fundacja Artystyczna PERFORM

Kuratorka: Magdalena Chabros

Współfinansowanie: Miasto st. Warszawa